V.
Po wejściu do pokoju, przeniknął mnie do szpiku
kości, zimny powiew świeżego powietrza, aż ogarnęła mnie gęsia skórka. Potarłam
własne ramiona, spojrzałam na podłogę, i ujrzałam znowu te same ślady, co przed
strychem. Prowadziły w kierunku okna… rozbitego okna. Na parapecie i wokół
niego porozrzucane było szkło. Dostrzegłam ruch. Podeszłam bliżej i stanęłam
jak wryta. Przez chwilę wydawało mi się, że na drzewie ktoś jest, jakby jakiś
cień, tak ten cień ze strychu. Spojrzałam na niego, i zdawało mi się, że nasze oczy
się spotkały. Nie widziałam jego twarzy, więc zbliżyłam się, on to zauważył..
- Cholera! –
Nadepnęłam na szkło. Ból przeszył moją nogę, aż przymknęłam oczy. Nie
miałam odwagi ich otworzyć, i zobaczyć jak wygląda. Przypomniałam sobie, co
było na strychu.. dreszcz przebiegł mi po plecach. Wyrwał mnie z rozmyśleń
straszny śmiech. Spojrzałam na drzewo i ujrzałam tylko liście i nic więcej.
- O nie ! Tylko nie to ! – Jak najszybciej
próbowałam przejść do okna, omijając szkło. Wyjrzałam przez nie i nie widziałam
nikogo. – I tak cię znajdę! – Krzyknęłam w zapadający mrok.
Odsunęłam się od okna i zerknęłam na stopę.
Niewielki odłamek szkła wbił się w nią, na moje szczęście nie głęboko.
Zacisnęłam usta i wyjęłam. Z oczu popłynęły łzy, a z ust wymknął się krótki
wrzask. Krew zaczęła kapać na podłogę, w ustach poczułam smak wymiocin.
Pokuśtykałam po chusteczki i po plaster. Wyjęłam chusteczkę i przyciskałam nią
ranę, dopóki nie przestała krwawić, a potem przykleiłam opatrunek. W pokoju
zrobiło się tak zimno, że powlekłam się poszukać jakiegoś materiału, żeby
przykryć tą szczelinę. Z głębi szafy wyjęłam stary pled i zatrzasnęłam
obramowaniem okna rogi koca. Zdecydowałam nie mówić matce o oknie. Delikatnie
zgarnęłam szkło pod okno. Miałam już dość tego dnia, tygodnia, matki, i nawet
siebie.. najlepiej chciałabym zapaść się pod ziemie i z niej nie wracać.
Westchnęłam tylko i poszłam do łazienki. Odkręciłam kurek od prysznica, aby
spuścić zimną wodę, gdy tylko stała się cieplejsza weszłam i rozkoszowałam się
delikatnym masażem kropelek wody.
Po powrocie do pokoju, przyszykowałam się do
spania, lecz mój wzrok padł na karteczkę przywieszoną do okna. Podeszłam i
przyglądałam się przez chwilę, do czasu, gdy postanowiłam ją otworzyć.
Delikatnie otwarłam zwinięty papierek. Widniał na niej czerwono-krwisty napis
:
Twoje życzenie, jest dla
mnie rozkazem .
Wpatrywałam się w napis jak zaczarowana, moje
myśli zaczęły się plątać, chciałam pomyśleć o tym, lecz coś nie pozwalało mi na
to, nakazywało patrzeć.. pochłaniała mnie ciemność, szukałam wzrokiem cokolwiek
znanego, ale znajdowałam się jakby w czarnej głębi.. zamknęłam oczy i
próbowałam sobie wmówić, że to nie dzieje się naprawdę, to tylko sen,
powtarzałam tak kilka razy, aż trans znikł. Otworzyłam oczy i nagle znalazłam
się w swoim pokoju, trzymającą kartkę.. spojrzałam jeszcze raz na nią, lecz nie
dostrzegłam żadnego napisu, była pusta. Westchnęłam z zrezygnowaniem, rzuciłam
zwinek papieru i położyłam się spać. W głębi duszy czułam, że coś nie gra,
zasnęłam zastanawiając się nad tym.
podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńkiedy następny rozdział.?
fajny blog :3
obserwujemy.?
faairycandles.blogspot.com
Dzięki ;D
Usuńprzewiduję na sobotę zależy jak się wyrobię ;d
Spoko ;)
Łał! Jak ty świetnie piszesz. Uważam, że kidyś może coś z tego wyjść ;) Podłączam się do pytania Pinamint "kiedy następny rozdział???"
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie i liczę na jakiś komentarzyk :D http://mojapasja-pisanie.blogspot.com/
Dziękuję C; Chciałabymmm ;P
UsuńChyba w sobotę ;D
Spoko wpadnę i zaobserwuję ;D
świetny rozdział, czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńzapraszam http://silence105.blogspot.com/
genialny rozdział :D
OdpowiedzUsuńczekam i czekam :D
kiedy napiszesz coś nowego? ;p
no i miałam cię poinformować jak będzie coś nowego, a dodałam nowy imagin z Liamem, więc zapraszam:
http://1dchangemymind.blogspot.com/ :)
CZEKAM! Bardzo ciekawie ;D i zapraszam do przeczytania mojego opowiadania -> www.hobbywrite.blogspot.com
OdpowiedzUsuń